MGF

Forum Mińskiej Gildii Fantastyki


#1 2017-03-05 15:28:42

 Norbert

MOD

Skąd: MMz
Zarejestrowany: 2013-02-25
Posty: 698
Punktów :   

Bolt Action - Raporty

Dnia 04.03.2017 miała miejsce pierwsza MGFowa bitwa w systemie Bolt Action.
Starcie na 1000 pts. Niemieccy spadochroniarze (ja) kontra ich odpowiednik z US Army (ciastek).

W założeniach misji 1 PV można było zdobyć na koniec bitwy za kontrolę  sterty zasobników na środku pola bitwy oraz drugi PV za odbicie jeńca przetrzymywanego przez przeciwnika. bez killpointów – niezbyt się wysililiśmy z wymyślaniem założeń. 😃 Wybraliśmy że zaczynamy z dłuższych krawędzi i robimy pełen deployment bez rezerw, na przemian oddział za oddział. Obaj liczyliśmy że to ten drugi przeczyta rozdział o scenariuszach 😊.

Rozpoczęliśmy bitwę. Na lewej flance miałem 2 składy spadochroniarzy. Jedna ekipa przyjechała hanomagiem. Obie drużyny zaczęły schowane za budynkami i ich zadaniem było przeskoczyć na drugą stronę ulicy na cmentarz i odbić jeńca, bestialsko torturowanego przez amerykańskich sadystów. Prawa flanka moich sił to umocnione stanowisko działa 75MM PAK 40, wsparcie w postaci StuH 42 i Leutnant który zabawiał kulturalną rozmową gościa z ameryki. Po tej stronie było mniej zabudowań, ale za to dużo kup gruzu, zapor przeciwczołgowych itp. Mniej więcej na środku stołu po prawej stał też bunkier który jak się później okazało wybrał sobie za stanowisko strzeleckie najgorszy w historii amerykański snajper. Na środku przy jednym w pół zburzonym domku samotna ekipa Panzerschrecka czekała na wrogiego Shermana.


W I turze sporo działo na się po lewej. Hanomag podskoczył do przodu wyrzucił z siebie jedną drużynę na skraju pola bitwy która miał oskrzydlić amerykanów pochowanych za kapliczkami. Druga ekipa i sam hanomag skoncentrowały się na ostrzeliwaniu cmentarnej piechoty i przybiciu ich do ziemi. Padły tu pierwsze trupy po stronie USA. Środek pola bitwy do podejście  Panzerschrecka bliżej centrum szukając Shermana do ubicia. Na lewej było trochę nudy. Ktoś tam strzelił, ktoś tam pobiegał. Ciastek chyba chciał mnie tu oskrzydlić i odbić więźnia którego niemal nikt nie pilnował. Posłał po krawędzi pola bitwy jedną ekipę piechociarzy i ekipę z bazooką na moich bogu ducha winnych pancernych.
Amerykański snajper nie ustrzelił wystawionego Panzerschrecka ….

W II turze było o wiele ciekawie. Spadochroniarze niemieccy sukcesywnie wdzierają się na cmentarz zdejmując kolejnych amerykanów. Amerykański porucznik, skacze tam, biega, krzyczy i jakoś organizuje kontr ostrzał. Ginie jeden z Niemców. Na środku Panzerschreck podchodzi w zasięg strzału do Shermana i pudłuje .  Sherman w końcu rusza do boju i chyba nawet trafił moich pancerniaków, ale bez szkody. Ciastek wycofuje też jedną ekipę piechociarzy z centrum i wysyła ich na moją lewą aby wsparli obronę cmentarza – i tu działo ukryte w zasadzce pokazuje na co je stać. Gdy tylko Boyzy skończyli bieg na ich pozycje spadł pocisk przeciwpiechotny zdejmując pół składu. StuH 42 w między czasie zdejmuje jednym strzałem ekipę amerykańskiego MMG. Amerykańskie oskrzydlenie po prawej zaczyna być coraz bardziej realnym zagrożeniem. Kompletnie ich nie widzę i nie mogę nękać.
Amerykański snajper nie ustrzelił wystawionego Panzerschrecka ….

Ciastek zaczyna być w ciemnej dupie.


Tura III. Kolejni amerykanie giną na cmentarzu. Jedna z ekip niemieckich pod całkowitym ukryciem podbiega już dosyć wysoka po lewej i niedługo wyjdzie amerykanom na plecy, Cmentarz niedługo padnie. Amerykański snajper nie ustrzelił wystawionego Panzerschrecka … Panzerschreck dzięki temu podchodzi już niemal na wyciągnięcie ręki, bez żadnych osło,n pod bok Shermanowi i pudłuje… Pojazdy pancerne się ostrzeliwują bez efektu. Moje działo nie ma nic co mogło by ostrzelać. Karabin z amerykańskiego czołgu przepadkiem pruje po znudzonych artylerzystach i zdejmuje jednego z nich. Amerykanie po prawej podchodzą niebezpiecznie blisko i za chwilę wyskoczą za sterty gruzu i zrobią mi niemałe kłopoty.

Na lewej zdecydowanie wygrywam. Na środku pat. Po prawej niby mam przewagę ale jak bazooka i jeden skład piechoty wyjdą na pozycje strzeleckie może być różnie.

Tura 4. Mój StuH 42 aby utrzymać przewagę po prawej przerywa pojedynek z Shrmanen i wysuwa się maksymalnie na prawo aby przygnieć ogniem amerykańską piechotę, Boysy aby uniknąć strat  padają na ziemię i mam ich na jedną tutę z głowy. StuH 42 jest ukryty za gruzem więc Sherman z braku lepszego celu odkręcił się do Panzerschrecka i zdjął ich strzałem z armaty 😊. Żeby nie było, amerykański snajper znowu pudłuje. Po lewej ciekawa sytuacja. Zdziesiątkowani amerykanie zastawiają pułapkę, jeśli chcę odbić jeńca muszę wskoczyć na bliski dystans pod gotowe do strzału jankeskie strzelby… Decyduje się na to. Na szczęście ginie tylko jeden z moich, a w moim odwecie udaje mi się zastrzelić amerykańskiego porucznika. I dobrze. Jednego zbrodniarza wojennego mniej. Hanomag ryzykownie próbuje oskrzydlić cmentarz od strony centrum planszy.  W sumie już mam wygraną w kieszeni to mogę ryzykować


Tura 5,  ostania. Po lewej działo z StuH 42 przyszpila znowu amerykańską piechotę. Natomiast działo przeciwpancerne nie ma nic do roboty. Niestety bazooka znajduje sposób na zajście mojego StuH 42 z boku i strzela z bliska. Trafia, ale pocisk ześlizguje się po pancerzu. Sherman nie mają innych celów po mojej prawej, decyduje się zwrócić lufy w kierunku cmentarza. To już nic zmieni. Udaje mu się rozwalić hanomaga z działa i z karabinów zastrzelić jednego spadochroniarza. Moi spadochroniarze natomiast ostrzeliwują cmentarz zdejmując kolejne cele i biegną wgłąb między krypty dopadając do jeńca i uwalniając go. Tak zdobyłem jedyny VP w tej bitwie. Mecz skończony wynikiem 1-0 dla mnie. Po wszystkim zorientowaliśmy się że zapomnieliśmy w turze piątej o snajperze. Więc dla porządku strzelił do jednego z artylerzystów i oczywiście chybił. Straciłem 6 ludzi i hanomaga, ciastek natomiast całą kupę piechociarzy 😊


Wrażenia:

Udało się mi wygrać ale trzeba przyznać na obronę amerykanom, że plan mieli dobry. Gorzej z jego wykonaniem.

Bardzo fajny system. Niby podobne do 40k ale znacznie lepiej przemyślane.
Wspólna tura przez losowanie kto wykonuje ruch jednym oddziałem. Liczę to na plus.
Oddział wykonuje tylko jeden rozkaz w turze, a nie chodzi a potem strzela, a potem szarżuje itd. Jest szybciej i ciekawiej. Dla mnie plus
Wszyscy mają ten sam „BS”, W praktyce  jak się nie ruszałeś i strzelasz na czysto to raczej trafisz na 3+. Jak robisz kimś kombinacje alpejskie lub strzelasz do okopanego oddalonego przeciwnego to trafiasz na 6. Lub na 6 przerzucone na 6. Plus, tutaj każdy oddział może zadać Hity, każdy się liczy. Każdym trzeba planować ruch. Dużo więcej taktyki.

Ostatnio edytowany przez Norbert (2017-03-05 15:34:42)


"- No przecież do tego służą reguły, rozumiesz? Żebyś się dobrze zastanowił, zanim je złamiesz."
  Lu-tze

Offline

#2 2017-03-07 13:29:38

 Ciasteczkowy

Członek Komisji

Skąd: Stary Świat
Zarejestrowany: 2013-02-28
Posty: 990
Punktów :   

Re: Bolt Action - Raporty

Zapomniałeś o 5-turowym assaulcie moich zdziesiątkowanych spadów, którzy ubili na cmentarzu jednego z twoich

Co do wrażeń, gra się przyjemnie, trzeba tylko dobrze pokombinować z wystawianymi oddziałami. U mnie najmocniejszym punktem był Sherman, który zdjął ekipę panzershreka, 1 działonowego, 1 spada oraz hanomaga. Trafił też StuHa, ale niestety strzał tylko oszołomił załogę. Niemcy wyszli lepiej dozbrojeni, masakrując moją Kompanię Braci siłą ognia. Czas na zmianę uzbrojenia!


http://www.nodiatis.com/pub/11.jpg

Offline

#3 2017-03-07 14:12:47

 Norbert

MOD

Skąd: MMz
Zarejestrowany: 2013-02-25
Posty: 698
Punktów :   

Re: Bolt Action - Raporty

Ciasteczkowy napisał:

Zapomniałeś o 5-turowym assaulcie moich zdziesiątkowanych spadów, którzy ubili na cmentarzu jednego z twoich

Co do wrażeń, gra się przyjemnie, trzeba tylko dobrze pokombinować z wystawianymi oddziałami. U mnie najmocniejszym punktem był Sherman, który zdjął ekipę panzershreka, 1 działonowego, 1 spada oraz hanomaga. Trafił też StuHa, ale niestety strzał tylko oszołomił załogę. Niemcy wyszli lepiej dozbrojeni, masakrując moją Kompanię Braci siłą ognia. Czas na zmianę uzbrojenia!

Oj tam, oj tam! Jak mawiali antyczni klingoni: "Jeden martwy naziol wiosny nie czyni".

Nie doceniłeś srogości broni HE (High Explosives), która skutecznie szatkuje piechotę. U ciebie bardziej niż ten super snajper przydałby się moździerz lub małe działko.


"- No przecież do tego służą reguły, rozumiesz? Żebyś się dobrze zastanowił, zanim je złamiesz."
  Lu-tze

Offline

#4 2017-03-07 18:19:15

 Ciasteczkowy

Członek Komisji

Skąd: Stary Świat
Zarejestrowany: 2013-02-28
Posty: 990
Punktów :   

Re: Bolt Action - Raporty

Moździerz planuję bo jest w zestawie do Screaming Eagles, który chce nabyć. Co do dział to na razie nie rozważałem, ale może wezmę jakaś haubicę dla Spadów, a co


http://www.nodiatis.com/pub/11.jpg

Offline

#5 2017-03-17 02:20:02

 Ciasteczkowy

Członek Komisji

Skąd: Stary Świat
Zarejestrowany: 2013-02-28
Posty: 990
Punktów :   

Re: Bolt Action - Raporty

W miniony wtorek ponownie powróciliśmy do Arnhem, tym razem w zwiększonych, 1500 pkt. oddziałach. Warunkiem zwycięstwa było zetknięcie się z wrogą bazą. Po stronie Amerykanów do misji oddelegowane zostały dwa plutony ze 101. Pluton I stanowiły dwie drużyny spadochroniarzy, medyk i dowódca z obstawą. W II plutonie znalazły się 3 drużyny piechoty szybowcowej, snajper, obsługa bazooki, grupa dowodzenia oraz CKM. Zgodnie z zasadami selektora, Sherman pojawił się w grze dopiero w 3 turze. Dowodzone przez Norberta siły Wehrmachtu składały się z 2 drużyn Fallshirmjagerów, 1 drużyny grenadierów, obsługi panzerschrecka, grupy dowodzenia, działa PaK40, samobieżnego działa StuH 42, Hanomaga oraz rozpoznawczej Pumy.

Bitwa

Tura I
Zaczyna się niezbyt korzystnie bo od pocisku z niemieckiego działa, które dziesiątkuje obsługę stojącego w lesie CKMu. Jedyny ocalały z tej rzezi członek obsługi dzielnie radzi sobie przez resztę bitwy, jednak kara za brak pełnej obsady daje się we znaki. Na prawej flance snajper zajmuje strategiczną pozycję na na zrujnowanym piętrze domostwa, ostrzeliwując a to działo, a to podchodzącą pod amerykańskie pozycje drużynę Fallshirmjagerów. Na parterze stacjonuje z kolei drużyna amerykańskich piechociarzy. GI wychylają się, ostrzeliwując niemieckich spadochroniarzy i mieszając im w szykach, jednak wkrótce sami znajdują się pod ogniem, ponosząc pierwsze straty. W centrum moi piechociarze, medyk, bazooka oraz grupa dowodzenia podbiegają pod budynek, zajmując strategiczną pozycję, którą będą utrzymywać prawie do końca starcia. Na lewej flance moi spadochroniarze ruszają w oskrzydlającym manewrze do przodu. Jedna drużyna korzysta z osłony zrujnowanego domu, druga, dostaje się prosto pod ogień ukrytych w lesie grenadierów. W bitewnym zamieszaniu sierżant pierwszej z drużyn amerykańskich spadochroniarzy wydaje swym ludziom rozkaz ostrzelania wroga, którego nie mogą w większości spełnić z uwagi na niebezpieczną bliskość do linii strzału sojuszniczego dowódcy.Puma obiera sobie za cel, przycupniętą przy murze drużynę piechoty, przygważdżając ją ogniem. Na środku bitewnego pola bazooka próbuje zniszczyć Hanomaga jednak odległość okazuje się zbyt duża.

Tura II
Na lewej flance trwa wymiana ognia pomiędzy grenadierami i Pumą z jednej, a amerykańskimi spadochroniarzami z drugiej.  Na prawej flance drużyna piechoty zostaje przygwożdżona ostrzałem. Bazooka zmienia pozycję i wali do Pumy, jednak i tym razem odległość, tak jak przewidywałem, okazuje się zbyt duża. Robi się niewesoło.

Tura III
Następuje nieoczekiwany przełom na lewej flance. Pozbawiona strat drużyna spadochroniarzy, której udało się oflankować Niemców, szturmuje Pumę i... niszczy wrogi pojazd! Grupa dowodzenia oraz druga z drużyn mogą odetchnąć z ulgą, powoli przygważdżając będących na leśnym biwaku grenadierów do ziemi. Na prawej flance Fallshirmjagerzy pomimo przygwożdżenia prą do przodu. Uszczuplona drużyna amerykańskiej GI wycofuje się z powrotem do bezpiecznych ruin budynku. Na środku pola moje oddziały ostrzeliwane są przez StuHa i kolejną drużynę Fallshirmjagerów, ukrytą za betonową barykadą. Mimo małych strat, nie ma to większego wpływu na ten obszar pola walki. Bazooka z powrotem wali w Hanomaga, jednak pudłuje. To co nie udało się jej obsłudze, udaje się Shermanowi, który z impetem wjeżdża na pole bitwy. Spragnieni walki pancerniacy kierują działo na wrogi transporter po chwili zamieniając pojazd w kulę ognia. Niestety na odpowiedź Niemców nie trzeba długo czekać. Co prawda oddany ze StuHa strzał nie trafia, jednak zza bunkra wyłania się drużyna panzerschrecka i wbrew wszystkim przeciwnościom zdejmuje czołg jednym strzałem! Szale ponownie się wyrównują.

Tura IV
Na lewej flance trwają dożynki. Dwie drużyny amerykańskich spadów wraz z dowódcą, obierają na cel pozostałych przy życiu grenadierów. Nie wszyscy zdołają wystrzelić bowiem po drugiej serii ocalały sierżant bierze nogi za pas. Na prawej flance snajper wraz z towarzyszem przerzucają się na broń maszynowa, przygważdżając nacierających Fallshirmjagerów. Oddział GI na parterze nie zamierza biernie czekać lecz próbuje oflankować przeciwnika. Na środku postanawiam przerzucić jeden oddział piechociarzy oraz bazookę na prawa flankę by przechylić zwycięstwo na moja stronę. Niestety wzbudza to niezdrowe zainteresowanie StuHa, który ostrzeliwuje piechociarzy, zadając im straty. Pozostała przy bazie drużyna GI ostrzeliwuje panzershrecka, przygważdżając jego obsługę do ziemi. Fallshirmjagerzy z lubością strzelają do mojego medyka, jednak udaje mu się przeżyć.

Tura V, ostatnia
Na prawej flance snajper przy wsparciu piechoty uskutecznia przygważdżanie Fallshirmjagerów do ziemi. Moi spadochroniarze mkną przez cmentarz, nie patrząc, że wystawiają się tym samym na wrogi ostrzał. Ukryta do tej pory za barykadą drużyna niemieckich spadochroniarzy, opuszcza zajmowane stanowisko, otwierając ogień do moich US Airborne i zadając.... zero strat. w odpowiedzi jeden z towarzyszy porucznika strzela do wroga z karabinu lecz także pudłuje. Ostatni akcent należy do bazooki, której obsługa wyłania się zza wraku zniszczonego Shermana, obiera na cel wrogiego Stuha i haniebnie pudłuje. Koniec bitwy!

Podsumowanie:
Bitwa zakończona remisem gdyż żadnemu z nas nie udało się spełnić warunków zwycięstwa, przedstawionych w scenariuszu. Można spekulować, który z nas miałby większe na ich spełnienie gdybyśmy grali dłużej. Rozmieszczenie sił na koniec 5 tury wskazywałoby na Amerykanów, którzy atakując z lewej flanki byli najbliżej dotarcia do wrogiej bazy. Problemem po wyeliminowaniu Shermana mógł się okazać jednak niemiecki StuH, którego ciężko by mi było zniszczyć. Generalnie w porównaniu z pierwszym starciem bitwa okazała się bardzo wyrównana. Dużym plusem okazała się wymiana uzbrojenia u spadochroniarzy i dodania im karabinów maszynowych, dzięki czemu byli w stanie nawiązać równorzędną walkę z wrogiem. Pewnym zaskoczeniem okazała się dla mnie wrażliwość Shermana, który wyleciał w powietrze obrywając w czołowy pancerz z wyrzutni rakiet. Mit o pancernej twierdzy wyniesiony z pierwszej bitwy padł.

Moje straty:
3 spadochroniarzy
6 piechociarzy z GI
3 członków obsługi CKM
Sherman

Straty Norberta:
10 grenadierów (9 zginęło, 1 uciekł)
1 członek obsługi działa PaK40
2 Fallshirmjagerów
Puma
Hanomag

Jak o czymś zapomniałem albo przekręciłem, to proszę o korektę


http://www.nodiatis.com/pub/11.jpg

Offline

#6 2017-03-17 11:26:48

 Norbert

MOD

Skąd: MMz
Zarejestrowany: 2013-02-25
Posty: 698
Punktów :   

Re: Bolt Action - Raporty

Ciasteczkowy napisał:

... samobieżnego działa StuH 40
...
Straty Norberta:
10 grenadierów (9 zginęło, 1 uciekł)
...
?? Fallshirmjagerów
...

Jak o czymś zapomniałem albo przekręciłem, to proszę o korektę

StuH 42
10 grenadierów (9 zginęło, 1 zmienił pozycje na bardziej dogodne do obrony poza obrębem pola bitwy )
2 Fallshirmjagerów


Fakt, bitwa była bardziej wyrównana niż poprzednia. Amerykański dowódca nauczył się że jego piechociarze nie są kuloodporni a tym bardziej odporni na bezpośredni ostrzał haubic.
Było sporo kombinowania, krycia się po ruinach. Jak tylko ktoś podniósł głowę to obrywał.
Ale były też bohaterskie akcje. Fartownie udało się amerykanom uziemić pumcię, do samego końca nie wierzyłem że im się uda. W rewanżu rozbiłem Shermana jednym strzałem, po ruchu z dalekiego zasięgu strzelając prosto w nos. Dla porównania w poprzedniej bitwie ekipa panzerschrecka trzy razy go ostrzeliwała (w tym raz niemal z przyłożenia) i trzy razy pudłowała.


"- No przecież do tego służą reguły, rozumiesz? Żebyś się dobrze zastanowił, zanim je złamiesz."
  Lu-tze

Offline

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.klanenemy.pun.pl www.dragonballrpg.pun.pl www.enaruto.pun.pl www.zzzz.pun.pl www.cbmpolska.pun.pl