Niżej co mam/grałem zagram, jak przypomnę sobie więcej to będę edytować.
Co mam: - Bitwa pod Austerlitz (Napoleon! różne rodzaje oddziałów! droga dowodzenia! minus za małe żetony) - Wiedeń (Husaria! armaty, oblężenie, poziomy morale różnych wojsk, wolno zaczyna się) - Szczury pustyni (maskowanie! ciekawe zasady, oddziały mają hpeki) - Tannenberg/niekompletny (ciekawa mapa, ciekawa bitwa, dość złożona jednak) - Bzura (fajny temat, ale chyba trochę skala za mała i stąd za dużo żetonów na planszy; wydaje się też trudniejsza od Arden) - Wojna o Pierścień (niby nie wargame, ale żetony podobne ma; trochę kiedyś dłubałem żeby dało się bitwy w Warhammerze battlu rozgrywać, bo system walki nie do końca satysfakcjonuje [aczkolwiek jest lepszy niż np w Ardenach]) - Książe (dyplomatyczna na Półwyspie Apenińskim i okolicach; walka znikoma - dwie+ armie wypychają jedną; ciekawa na więcej osób, na 2-3 zaledwie meh; smaczku dodają akcje specjalne [assassination!]) - Kryptonim Lew morski (Bitwa o Anglię, prosty model samolotów, szybka gra) - Piekło na Pacyfiku (upgrade Lwa, rozbudowany model samolotów [min. hpeki! bombowce nurkujące, torpedowe], dodane okręty, fajne scenariusze, dłubaliśmy nad kampanijnym graniem, a nawet złączeniem z jednostkami jak w Ardenach) - Ardeny (prosta, ma parę smaczków, trochę nie podoba mi się, że przeciwnik móże się wycofać zamiast strat, ale z drugiej strony jak go okrążysz...), trochę zgrany egzemplarz. - Celtyckie Miecze (taka trochę ekonomiczna w starej Irlandii, zaciąga się wojsko, robi obozy/statki i atak! dość ciekawy system strat, ale widać, że zabrakło czegoś [może bardziej pójścia w fantasy i dodania nadnaturalnych jednostek?]). - Cuba Libre (CDG w systemie Coin, czyli 4 asymetryczne frakcje, na pierwszy rzut oka trudnawe). - Bzura TiSowska - 1939 Gloria Victis (niszowe wydawnictwo Kordyt; kampania wrześniowa z podziałem na mapę strategiczną z armiami, GO itp, i mapą taktyczną z walką dywizji i batalionów. Co intrygujące są karty wydarzeń, dowódców, pogody, rozbudowany OdB; minusem trochę dziwna mechanika). Podobno da się rozegrać w 6-8h... - Piastowie Narodziny Orła (bardzo lajtowe jak na grę wojenną, 4 frakcje pogańskie walczą o tereny polskie; są zróżnicowane wojska, karty wydarzeń, rozbudowa)
W co grałem - Grunwald (prostszy wargame, wilcze doły! ciury obozowe!) - Virgin Queen (Card Driven Game w czasach angielskiej królowej Elżbiety, czyli karty jak w Zimnej wojnie, ale uwaga! na 6 osób... Bitwy trochę jak w Chaos w Starym Świecie, bez figurek i wybuchających kości. Frakcje są ciekawe, mają inne możliwości, a nawet opcje do wygranej).
PS. Jak ktoś ma chętnie zagram w coś w stylu Pól chwały (Field of Glory)
|
Krótki raport: - pierwszy scenariusz, ja Aliantami, Mikołaj Niemcami - w ograniczonych ramach czasowych (a też klienci trochę nam przerywali) daliśmy radę zapoznać się pokrótce z zasadami, rozstawić, poruszyć zgodnie z scenariuszem i zrobić pół tury normalnej gry gry (z bodaj 18) - wbrew pozorom i tak się sporo wydarzyło na planszy: nawała artyleryjska, forsowanie rzek, natarcia, kontratak, wycofania, utrzymania obrony... - może dlatego, że graliśmy tylko na jednej planszy zamiast dwóch; na pełnej mapie z turę by minęło do kontaktu wojsk; ogólnie takie wrażenie, że nie da się stworzyć jednolitego frontu jak w Ardenach, bo za mało żetonów; szybkie jednostki dają dynamiczność ruchów - po jednej półturze walki straty były bodaj 9-5 na korzyść atakujących Niemców; prawdopodobnie gorzej by im poszło jakbyśmy grali z ostrzałem czołgowym
W skrócie: gry są grywalne, dość powolne przy nieznajomości zasad; raczej dla hardkorów lubiących takie gry, aczkolwiek do ogarnięcia i dla noobów-strategów.
|
Ha, drugi prawdziwy grognard! Warto by dać jakiś opis gier, aby rzut oka wystarczył do wyboru czy i w co zagrać np.: 1. CCE: taktyczne (i to bardzo - 1 heks to 30m) walki piechoty IIWŚ, wygląda jak odświeżony klon Squad Leadera, aczkolwiek są dodane karty z akcjami, które mieszają mocno w kolejności gry. 2. FFGD: 2 graczy 180min; walki dywizji zmechanizowanej Grossdeutschland w formie scenariuszy walk w małej skali - drużyny, pojedyńcze czołgi i działa, heksy po 75m tury po 5min. Ciekawostka: rzuca się k6, k8, k10, k12 i k20. Sprzętowo-żetonowe porno. Trochę jak (Advanced?) Squad Leader wygląda, ale ładniej i chyba grywalniej. 3. Waterloo 1815: Fallen Eagles: 1-3 graczy 60-720 min; finał zmagań Napoleona, żetony i heksy, ponoć niezła, zwłaszcza mechanizm rozkazów. Raczej dla hardkorów, bo przy nieznajomości zasad tury gry mające odzwierciedlać 1h czasu bitwy rozgrywa się np. przez 2h gry... 4. Comand & Colors Napoleonics : 2 graczy 90min: w skrócie klon Memoir'a w klimacie napoleońskim, po ułożonej z heksów mapie łażą jednostki grupkami i próbują się wykosić (jednoska schodzi jak spadną jej wszystkie figurki - tu akurat bloczki są). Rzuca się specjalnymi kośćmi. Karty do rozkazów jednostkom. Proste, szybkie, pewnie trochę popsute jak Memoir. 5. Empire of The Sun: 2 graczy 360min; strategiczne zmagania USA z Japonią 1941+, 12 tur po 4 miesiące, 150 milowe heksy, jednoski w dużej skali żetonowe. Historyczna mechanika karciana i to mocno. Może przytłaczać rozmiarem na początku, zwłaszcza gracza japońskiego, który siłą rzeczy musi min-maksić na początku gry. Te 360 min to NIE na kampanię, bo ona trwa ponoć nawet dłużej... 6. Triumph & Tragedy: 2-3 graczy 240min; geopolityczne zmagania 1936-45 między Kapitalizmem, Faszyzmem i Komunizmem, można wygrać ekonomicznie, militarnie lub technologicznie, skalowo duże jednostki są blokami, czyli nie widać ich wartości, na mapie pola-regiony (IIRP to np. 3 regiony), są też karty w mechanice. 7. Virgin Queen : 2-6 graczy 420min; wojny religijne 1559-1598, kolonizacja Nowego Świata, dyplomacja i małżeństwa dynastyczne, szpiegostwo, patronat nad nauką i kulturą, bitwy lądowe i morskie. Mechanika na kartach podobnie nieco jak w Zimnej wojnie. Mnie ciekawi dlaczego ponoć pełna rozgrywka na 6 graczy raptem 7 tur może trwać 8h oraz czy faktycznie w pełnym składzie graczy najfajniej się gra? 8. Wing Leader: 2+graczy do 2h; walki lotnicze II WŚ małej skali (po kilka-kilkanaście samolotów na stronę); szybka akcja, w sumie takie rozbudowane (48 stron instrukcji) i ładniejsze Piekło na Pacyfiku. Trochę sprzętowego porno. 9. Fire in the Lake: do 4 graczy 180min; zmagania USA w Wietnamie z pomocą (albo i nie!) Południowego Wietnamu z siłami Północnego Wietnamu wspieranego (albo i nie!) przez Vietcong. Próba oddania asymetryczności konfliktu i złożoności problemów poprzez obszary, wpływy-klocki, rozbieżne warunki zwycięstwa u sojuszników i talię z historycznymi wydarzeniami z okresu. Może być ciekawe. 10. 1812 Invasion of Canada: 2-5 graczy 90min; amerykańska Armia i Milicja przeprowadza inwazję na Kanadę w czasie wojny z Wielką Brytanią (dwie ostatnie wspierane są także przez Indian jako piątą stronę), a powodem pośrednim jest... Napoleon. Bloki-jednostki, regiony, mechanika na kartach. Raczej prosta i szybka. 11. Strike of the Eagle: 2-4 graczy 150min; wojna polsko-bolszewicka 1920, blef przy rozkazach, ukryte jednoski-bloki, mechanika karciana trochę podobnie jak w Zimnej Wojnie, na mapie nie heksy, a sieć pól. 12. Zimna Wojna - 2 graczy 180 minut; zmagania USA i ZSRR 1945+ w aspekcie geopolityki, mechanika karciana, mocno abstrakcyjna. Zresztą kto grał, to wie.
Ufff... W Zimną Wojnę już tu trochę graliśmy, bo mam i przynosiłem. Troszeńkę w Piekło na Pacyfiku podobne tematyką do Wing Leadera. Także w gry, gdzie są elemeny dyplomacji i blefu, więc będzie (czasami) szansa na komplet graczy i do Virgin Queen. Ja mogę w każdą, najchętniej te z mechaniką karcianą, napoleońskie dużo mniej chętnie. Do hufca na początek bym rekomendował Strike of the Eagle, Fire in the Lake, Triumph & Tragedy, FFGD w mniej więcej takiej kolejności; reszta zależnie od chętnych indywidualnych. A wogóle to właśnie od chętnych zacząć czy, kiedy i na jaką grę będą, bo z własnego doświadczenia wiem, że to różnie bywało.
Jako że nie ma dostępnego hufca w tym tygodniu, jeśli jesteś mocno spragniony grania to mogę zaproponować zapasową miejscówkę w Domu Naturalnego Rozwoju na Mireckiego; jest ciaśniej (w miarę wygodnie zmieści się coś około rozmiaru Zimnej Wojny), ale mogą być bardziej chętni gracze (w liczbie 1.5 do 4 plus ja). Dziś akurat mamy grać na wieczór w ZW właśnie i podpytam o weekend, bo przy okazji i mgfowe ludziki będą miały gdzie się podziać; okaże się też jacy mocni mogą być, bo generalnie to nooby planszówkowe. Jakbyś był chętny, to na PW (zakładka Wiadomości na górze forum) wysłałem mój numer.
***** Ludzie z DNR są chętni, kwestia dogrania kiedy kto jest dostępny i w co. W ten weekend zapraszają też MGF to można będzie się telefonami wymienić i w przyszłości umawiać na granie u nich.
|